Podróże, dawniej znaczyły co innego. Taki Krzysztof Kolumb jak wsiadał na statek to musiał zabrać rodzinę, albo był samotny. Teraz podróżują wszyscy i jak pięknie pisze Olga Tokarczuk, podróże mogą być do siebie bardzo podobne, a tym samym mogą zacząć się nudzić. Pamiętam jak wyjeżdżałam na pierwsze konferencje. To była ekscytacja miejscami, które wcześniej były nieosiągalne, bo żyliśmy za żelazną kurtyną. Potem wyjeżdżałam, żeby odpocząć od domowej codzienności, od zakupów, prania, sprzątania, gotowania, zajmowania się dziatwą. Ale po trzech dniach już tęskniłam za rodziną, zachwycałam się miejscami, i robiło mi się smutno, bo zawsze jeździłam sama. Ale czy to źle? Samotność to czucie siebie. Cóż w tym złego? Nic, jeśli się tego nie boimy.
A dlaczego w Walencji stoją budki telefoniczne? W dobie telefonii komórkowej nikt już nie pamięta takiego zabytku, a jest ich pełno w całym mieście. Hiszpanie bardzo dbają o ludzi starszych i chorych, być może i tych bez telefonów komórkowych, choć myślałam, że takich już nie ma.
Komentarze
Prześlij komentarz