Czekając na krokwie coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że budownictwo nie podlega żadnym regułom biznesowym. Drzewa nie ma, bo wszystko sprzedajemy do Chin (zasłyszane od znających się na tym fachowców). Ale drewno jakoś się znalazło, bo każdy fachowiec ma znajomości. Oczywiście za tę unikalną cechę jaką jest "znajomość" trzeba zapłacić. I to nie tylko za materiał, ale za dodatkową wartość fachowca związaną z posiadaniem "znajomości". Trzeba czekać, zamówienia realizowanie są przez minimum miesiąc. Rozmycie niepewności dotrzymania terminów: dostarczenia materiałów, wykonania prac, zapłacenia za usługę, przekracza moje pojmowanie świata i przypomina mi zasadę nieoznaczoności Heisenberga. Nie potrafimy jednoznacznie określić położenia i prędkości cząstki elementarnej. Ja też nie potrafię pojąć jak różne są sposoby .... budowania. Nie to, żeby u mnie wszystko było pod kontrolą. Miałam pracować jako obserwatorka nieba, a tylko zwiedzam najstarsze teleskopy. Oto jeden w Walencji:
Ciągle myślę co oznacza bycie prymitywnym. Kiedyś tego określenia używało się do osób z brakiem wykształcenia, ale teraz w dobie pozytywnej motywacji do nauki i szerokiej możliwości zdobywania wiedzy, prymitywny to kto? Osoba prymitywna nie wykazuje czułości, nie czuje innych. Troszczy się tylko o swoje potrzeby i życiowe cele, nie dostrzega różnorodności. Stosuje manipulacyjne metody porozumiewania się z ludźmi. Potrafi być blisko, bo bliskości potrzebuje, ale nic z siebie nie uroni. Jest jak czarna dziura, choć moim zdaniem posiada gradację. Można być prymitywnym trochę. Prymitywne jest oczekiwanie handlowców i wykonawców, że dopiero jak wpłacę połowę kwoty zamówienia, to zaczną produkcję towaru, a gdy wpłacę całość, ewentualnie dowiozą i zamontują. Zero zabezpieczenia. Pan od wycinki drzew przychodzi przed świętami, gdyż zależy mu na jemiole. Będzie miał urobek. Pan od kuchni dziwi się, że nie chcę mu dołożyć paru stów. A nie ma Pani zaskórniaków? pyta. Odpowiadam, że niestety moją
Komentarze
Prześlij komentarz