Lubię sporty, więc boisko do piłki plażowej na pewno się przyda. Bo taka uroda tej ziemi, że humus tylko 20 cm i raczej piaskowy niż torfowy, a pod spodem od razu piasek z pradoliny Wisły. Taki bardziej polodowcowy i bywa jasnego koloru przypominającego ten z bałtyckiej plaży. Moje prośby o zaoszczędzenie warstwy humusu nie skutkują. Panowie z gminnej firmy twierdzą, że torfu to ja nie mam, aby oni musieli się cackać. Pozostaje wobec tego siatkówka plażowa.
Linie wodne ciągną dwie, bo dwa lokale. A wydawać by się mogło, że powinni być ekologiczni. Ale wolą więcej hajsu mieć niż oszczędzić naszą Planetę. Więc dwie rury plasticzane ciągną, bo jak ktoś nie zapłaci za wodę to oni w ulicy zakręcą uwolnieni od ewentualnego niedogadania właścicieli. Bo co z tego, że na razie rodzina, ale kto wie co będzie potem.
Komentarze
Prześlij komentarz