W roku 2020, dokładnie w grudniu dnia 15, ogłosiłam starość. Wtedy po raz pierwszy zanotowałam wysokie ciśnienie przekraczające polskie normy. Nikt nie uczy nas jak się starzeć. Pewnie zawsze nas coś zaskakuje: szumy w uszach, dodatkowe kilogramy, krótkodystansowość na różnych frontach... Ja, zawsze z lekkim ADHD, notuję przede wszystkim ... zanik ADHD :) bo już nie mam siły być wysportowana, aktywna, komunikatywna i przyjmująca wszystkie używki. Oto mój Eden - model z Bricomarche:
Najgorsze dla mnie jest spłycenie odczuwania emocji. Już nie ma tak wielkich przeżyć, a jeśli są to tylko powiększają nasz stres i tylko produkują choroby somatyczne. Nie ma co rzucać się na wielkie uniesienia, bo tylko nas to powoli zabija. Ale nadal nie potrafię rozwiązać zagadki dlaczego jakoś mi ta budowa idzie? Jedyne co mogę napisać to tyle, że chciałabym się bardziej cieszyć... dlaczego nie potrafię? Taki charakter, czy starość?
Komentarze
Prześlij komentarz