Ostatnio zadałam pytanie moim przyjaciółkom czy poczucie winy to odczucie pierwotne, czy wytworzone przez kulturę, religię? Oczywiście jak zwykle racjonalna przyjaciółka odpowiedziała zdecydowanie, że pierwotni ludzie winy nie czuli, a wszystko co teraz my przerabiamy u terapeuty jest wytworem naszej kultury. Poczucie winy dopada nas ciągle, buduje relacje bliskie i dalekie, ma też niestety zastosowanie w budownictwie. Każdy majster jest biedny, a Ty inwestorko jesteś winna, że płacisz tak mało, więc lepiej dorzuć troszkę, bo inaczej - to Twoja wina, że tak mało mają (więcej niż profesor, przyp. redakcji), że rata kredytu im rośnie, że też by chcieli mieć domek bo w bloku się duszą.
Czuję się rzeczywiście winna tej sytuacji jak nigdy wcześniej. A przecież tu tyle pracy i tak starannie wszystko policzone. Biedni majstrowie, jestem rzeczywiście winna ich trudnej sytuacji, bo biedacy jeżdżą lepszymi samochodami niż ja, ale poza tym to mają rzeczywiście ciężko. Moja refleksja dotyczy wszystkich fachowców, którzy stosują ten sam bazujący na poczuciu winy trick. Elektryka jest - huuuraaa.
Komentarze
Prześlij komentarz