Kamienie z kamieniołomu są szare. Trzeba je umyć, aby nabrały koloru. Niestety ostatni deszcz nie pomógł, więc na razie kamienie zapylone, ale zamiar koloru ziemistego osiągnięty, a opaska wygląda tak:
Uważam, że bardzo dobrze mi wyszła. Nawet Kowynia się dziwił, że sama ją zrobiłam. Widział ją tylko dlatego, że dziś wpadł po stemple, które przechowywał u mnie od czasu lania wieńca w garażu. Wreszcie je zabrał, co znacząco poprawiło estetykę ogrodu. Przy okazji pokazałam mu jak krzywo wyciągnął kable do oświetlenia tarasu południowego. Wprawdzie są po obu stronach okna, ale jeden wyżej od drugiego i bardziej oddalony od okna o jedną deskę elewacyjną. Kowynia udając wkurzonego zaczął psioczyć na Saszę, bo on sam z dokładnością do jednego centymetra wyciągnął kable na tarasie kampinoskim.
Aktualnie następujące puzzle do rozwiązania: aby się wprowadzić muszę pomalować, ale najpierw cykliniarz i malowanie parkietu, elektryk musi podłączyć grzejnik kanałowy, ale tylko jednej czynności nie przyjedzie, chce założyć resztę gniazdek, ale te dopiero po malowaniu. Aby sprawdzić, czy elektryka w kanałowym grzejniku działa, elektryk chce uruchomić ogrzewanie, czyli hydraulika trzeba zawołać, który miał przyjść po zawieszeniu kaloryferów ściennych, czyli po malowaniu, czyli po cykliniarzach. I to samo na zewnątrz budynku. Aby odebrać dom, geodeta musi stworzyć mapę powykonawczą i teren powinien być wstępnie utwardzony. Da się to zrobić, niemniej lepiej nie zabetonować kabli na ganku, a już na pewno wyprowadzić kabel do oświetlenia ogrodu, .... oraz wprowadzić światłowód. Cały czas myślę, jak zbierać deszczówkę? Na razie jest prowizorka.
Komentarze
Prześlij komentarz