Około dziewiętnastu osób czyta mojego posta, to bardzo fajne osiągnięcie. Gdyż potrafię sobie wyobrazić, że nikogo to nie interesuje, a ja tylko piszę sobie a muzom. Strop się robi, wyjechał Marek i został jego brat. Z bratem zupełnie inna rozmowa, brat nie krzyczy choć też wymaga. Tylko szkoda, że ma takie same pretensje jak jego brat. Jednak pretensjonalność jest dość ciężkim przypadkiem rozprzestrzeniającym się na całe grupy społeczne. A tym czasem trwa szalowanie. Ładne te szalunki, takie żółciutkie.
Z dołu już brzydsze. Cały sprzęt wypożyczony, i co dziwne we wszystkich firmach każą płacić z góry, bez żadnej gwarancji, że dowiozą na czas.
Schody szalują sami, przy użyciu desek, ale deski muszę zamówić już równe i wszystkie tak samo grube. "Na schody Pani powie, on wie, ostatnio ładne nam przywiózł. Jeszcze tylu rzeczy nie wiem, a z drugiej strony troszkę wiem - minimalnie, bo schody to dla mnie czarna magia.
Widać postęp. Tak trzymać. to, że budowlańcy ciągle narzekają na projektantów to standard krajowy i wyleczyć tego się nie da. Ten Typ tak ma.
OdpowiedzUsuńTak już słyszę z wielu źródeł, że wykonawcy narzekają, ale ja mu ciągle powtarzam, zamiast narzekać znajdźmy rozwiązanie ... działa tylko wtedy jak on sam je znajdzie ... i nie muszę dodawać, że jest to rozwiązanie najlepsze.
Usuń