Przejdź do głównej zawartości

 Około dziewiętnastu osób czyta mojego posta, to bardzo fajne osiągnięcie. Gdyż potrafię sobie wyobrazić, że nikogo to nie interesuje, a ja tylko piszę sobie a muzom. Strop się robi, wyjechał Marek i został jego brat. Z bratem zupełnie inna rozmowa, brat nie krzyczy choć też wymaga. Tylko szkoda, że ma takie same pretensje jak jego brat. Jednak pretensjonalność jest dość ciężkim przypadkiem rozprzestrzeniającym się na całe grupy społeczne. A tym czasem trwa szalowanie. Ładne te szalunki, takie żółciutkie. 


Z dołu już brzydsze. Cały sprzęt wypożyczony, i co dziwne we wszystkich firmach każą płacić z góry, bez żadnej gwarancji, że dowiozą na czas.


Schody szalują sami, przy użyciu desek, ale deski muszę zamówić już równe i wszystkie tak samo grube. "Na schody Pani powie, on wie, ostatnio ładne nam przywiózł. Jeszcze tylu rzeczy nie wiem, a z drugiej strony troszkę wiem - minimalnie, bo schody to dla mnie czarna magia. 



Komentarze

  1. Widać postęp. Tak trzymać. to, że budowlańcy ciągle narzekają na projektantów to standard krajowy i wyleczyć tego się nie da. Ten Typ tak ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak już słyszę z wielu źródeł, że wykonawcy narzekają, ale ja mu ciągle powtarzam, zamiast narzekać znajdźmy rozwiązanie ... działa tylko wtedy jak on sam je znajdzie ... i nie muszę dodawać, że jest to rozwiązanie najlepsze.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

 Ciągle myślę co oznacza bycie prymitywnym. Kiedyś tego określenia używało się do osób z brakiem wykształcenia, ale teraz w dobie pozytywnej motywacji do nauki i szerokiej możliwości zdobywania wiedzy, prymitywny to kto? Osoba prymitywna nie wykazuje czułości, nie czuje innych. Troszczy się tylko o swoje potrzeby i życiowe cele, nie dostrzega różnorodności. Stosuje manipulacyjne metody porozumiewania się z ludźmi. Potrafi być blisko, bo bliskości potrzebuje, ale nic z siebie nie uroni. Jest jak czarna dziura, choć moim zdaniem posiada gradację. Można być prymitywnym trochę. Prymitywne jest oczekiwanie handlowców i wykonawców, że dopiero jak wpłacę połowę kwoty zamówienia, to zaczną produkcję towaru, a gdy wpłacę całość, ewentualnie dowiozą i zamontują. Zero zabezpieczenia. Pan od wycinki drzew przychodzi przed świętami, gdyż zależy mu na jemiole. Będzie miał urobek. Pan od kuchni dziwi się, że nie chcę mu dołożyć paru stów. A nie ma Pani zaskórniaków? pyta. Odpowiadam, że niestety moją
 Zalety mieszkania w domu. Blisko natury. Można wyjść na taras i wypić kawę, zobaczyć zmieniające się okoliczności przyrody. Mieszkanie doświetlone, a promienie słońca działają kojąco. W prawie wszystkich narodach, ludzie zwyczajowo wychodzą posiedzieć na słońcu.  Łazienki mogą mieć okna, co wspaniale doświetla i pozwala nie zapalać światła w każdej, drobnej i grubszej sprawie. Tak było u mojej babci w Przemyślu, mała, jasna toaleta, nie do końca dobrze wentylowana. Na razie czuję mocny ciąg w kanale wentylacyjnym, zobaczymy jak będzie później.  Ostatecznie, nie słychać sąsiadów. To wspaniałe uczucie, choć z drugiej strony głośno szczekające psy. Ale sąsiedzi nie stukają obcasami, nie trzaskają drzwiami i nie przypalają kotletów. Uff i liski są. 
 Piątek weekendu początek. Dziś panowie od ocieplania przyjechali o 6:37. Jeszcze godzina do brzasku. Wysiadali po ciemku z samochodu i taki sam obrazek wczoraj był po 17:00, jak ich żegnałam. Mówię to szefowi, a on z uśmiechem: "co robić, takie życie".  Wczoraj posprzątałam po ich bałaganie. Tomek pokazuje moją robotę Mirkowi jako przykład. Mirek na to, że nie może znaleść cytryny, którą dałam mu cztery dni temu i już dawno ją wycisnął, a ja wyrzuciłam resztki skitrane między śrubami. Mirek narzeka, że inni nie odkładają rzeczy na miejsce i że szef nie kupuje wystarczającej ilości sprzętu do roboty, a szef Tomek podaje przykłady, jak to pracownicy wszystko mu gubią. I w tym całym galimatiasie praca idzie do przodu niebywale szybko. Tymczasowy strop powstał w godzinę. Przy dachu nikt się nie rozdrabnia.  Z tego wszystkiego nie zdążyłam oskrobać całej kory i zaimpregnować, więc nigdy więcej zielonych rąk. Pozostaje mi tylko wiara, że wcześniejsza impregnacja była robiona przez