Jak byłam dzieckiem często w telewizji oglądałam filmy o wojnie. Wtedy były tylko dwa kanały i na cześć armii radzieckiej właściwie "musiałam" oglądać jak żołnierze radzieccy wyzwalali nas od okupanta. Jako dziecko nie rozumiałam dlaczego jest tyle filmów o wojnie... W dzisiejszych czasach możemy dzieciom zabronić oglądania filmów wojennych, a jednak tego nie robimy... Dziś Rosjanie najechali na Ukrainę... dlaczego sobie to robimy??? Czuję się jakbym oglądała jakiś stary film. A na budowie z goła jak na wojnie: świeci słońce i pada grad. Budowa nabiera rumieńców. Ale nie wiem jak to wszystko się skończy... murarz twierdzi, że zakręcą gaz na dobre.
Czekam na wymianę jętek na wizualne, a potem dokończenie ścianek działowych. Geodeta pomierzył dom w celu wykonania nowej mapy do celów projektowych. A wszystko w celu przesunięcia garażu. Już dwie osoby się ze mną nie zgadzają - architektka wnętrz, której nie podoba się mój projekt okien i ścianek działowych i architektka domu, której nie podoba się z przesunięciem garażu. A to kwestia gustu, uwielbiam obydwie architektki. To nic w porównaniu do wojny. To wszystko pikuś, mały pikuś.
Komentarze
Prześlij komentarz