Dziś poczułam całą samotność... Wandy Rutkiewicz... Tak właśnie wyobrażałam sobie jej czucie... choć być może błędnie, bo nigdy nie wiesz co siedzi w drugim człowieku. Wanda ciągle się zmagała z najwyższymi szczytami świata ... właśnie tak się czuję. Jętki wizualne. Mam nadzieję, że będę na nie patrzeć do ostatnich dni moich. I że starczy mi sił i zapału na ten szczyt :) (nie zaczyna się zdania od "I" mawiała polonistka w liceum). Jętki cieśla opuścił o 13 cm ... bo mu żal było ciąć drewno wizualne. Cieśla zbyt kocha drewno, aby być w zgodzie z projektem :)
I ocalony przez moją córkę Łucję oraz obydwie panie architektki
"widok na Kampinos":
Komentarze
Prześlij komentarz