Mury pną się do góry i od razu tysiące decyzji do podjęcia. Pan Marek B. mówi proszę o męską decyzję. A ja będąc zazwyczaj niezbyt szybką w tych decyzjach patrzę na niego cielęcym wzrokiem i za każdym razem się dziwię. Skąd ja mam wiedzieć czy ścianki do samej góry, czy dodatkowo ocieplić dach i czy płyta GK musi być podwójna. W rezultacie wykonuję tysiące telefonów i w pięć minut odpowiadam na wszystkie pytania. Ale widzę, że one są niezgodne z oczekiwaniami i zaleceniami murarza.
Znowu inaczej w projekcie niż chce majster. Skąd ja to znam. I sytuacja się powtarza, ponieważ mury są wyższe niż majster zakładał to on musi się więcej narobić, a tego nie przewidział, więc muszę sypnąć groszem. Skąd ja to znam, ale nawet jeśli to i tak nie potrafię się przed tym obronić. Widać zarys łazienki tej małej (stanowczo za małej według Ani B.) oraz widok z sypialni (kiepski według Ani B.).
A tym czasem przyroda budzi się do życia i pierwsza róża, znaleziona przez Anię B. wypuszcza listki. Aja myślę jak zdobyć kasę na bonus dla murarza. Róża ma dobrze ... nie musi niczym się przejmować.
Komentarze
Prześlij komentarz