Przejdź do głównej zawartości
Błędy w branży budowlanej to chyba codzienność. Jak je obejść? Nie bardzo da się tego nauczyć, bo skala czasowa budowania domku jednorodzinnego jest zbyt krótka. Wszystko zależy od natury człowieka. Ci co bardziej się przejmują, pewnych rzeczy nie zniosą i wyrwą wszystkie włosy z głowy, żeby przetrwać. Wieczni optymiści przyjmą na klatę nawet krzywą wieżę. U mnie już kilka wpadek było: papa na dachu zamiast foli paro-przepuszczalnej, jętki zielone zamiast wizualnych, niepewność czy majster zczepił pustaki ścianek działowych z nośnymi na parterze, umieszczenie garażu w ostrej linii działki (moja fanaberia). Ale największa wpadka niestety z firmy montującej okna. Pan mierząc otwory zapisał ręcznie 356 cm, ale szóstka wyglądała jak zero i tak ją odczytano na produkcji. Okno wyszło o 6 cm za krótkie. Ale dało się wcisnąć:

Był bardzo przestraszony, gdy to wyszło na jaw, zapchał styrodurem i zrobił minę w podkówkę. W zamian za to ma mi opłacić drzwi zastępcze. To tylko 10% wartości okna, ale co mam zrobić. Nie znoszę widoku zdruzgotanych monterów. Pozostałe okna bardzo pasują idealnie, choć majster stwierdził, że chyba pijany je rysował. Z każdego okna piękne widoki, a Andrzej z Wąbrzeźna przypomniał bezcenną radę swojej mamy: rano gdy wstajesz uśmiechnij się. 





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

 Nic nie poradzimy, trzeba jakoś z tym żyć. Czas mija ciężko jakbyśmy pływali w gęstej masie ciepłego asfaltu. Co zrobić, trzeba jakoś ten dom wykończyć. A tymczasem kolejna Wigilia w Koczargach i mobilizacja, aby posprzątać, gdzie się da. Nawet nieźle to wyszło. Nadal jednak maluję i jak sobie tak pomyślę to niedługo rok minie odkąd zaczęłam malować moje mieszkanie. A mieszkanie rodziców jeszcze wcześniej. Wszyscy pytają jak będę myła te okna. Dlaczego mnie to nie martwi? Pierwszy Sylwester w Koczargach. Staram się rozpalić domowe ognisko i nie tylko. Kiełbaski udają się dzięki wspaniałym gościom i ich wielkiej motywacji, żeby ogrzać się przy prawdziwym ogniu. Magia ogniska jest w naszych duszach i to fajne - w mojej też. Tyle jeszcze do zrobienia, tyle jeszcze do kupienia. Czy to się kiedyś zakończy? Całą przerwę świąteczną oglądam serial według kultowej powieści "Sto lat samotności". Piękne kolory sienny i zieleni w miasteczku Macondo powodują u mnie burzę myśli typu co mo...
 Bo Stanisław był człowiekiem niezwykle pozytywnym i zawsze uśmiechniętym. Uwielbiał żartować, a w jego oczach tkwił jednoznaczny przekaz: szkoda czasu na zmartwienia, a jak jest problem to trzeba go szybko rozwiązać. Nie ma co się długo zastanawiać, lepiej spędzić miło czas z bliskimi i cieszyć się ich obecnością.  I tak, wybierając zdjęcie na tę uroczystość znajdowałam tylko takie, na których jesteś Tato uśmiechnięty, a w Twoich oczach widać spokój. Po latach zrozumiałam, że takie usposobienie zjednywało Ci ludzi, nawet tych obcych, z którymi zawsze chętnie rozmawiałeś.  Urodziłeś się w Aleksandrowie Kujawskim, jako ostatnie dziecko babci Polci i dziadka Andrzeja. Zawsze wspominałeś podstawówkę u Salezjanów, beztroskie lata grania w piłkę, boksowania się z kolegami i wielkiego poczucia bezpieczeństwa, jakie dawała Ci rodzina. Technikum budowlane w Toruniu to lata wstawania o 5-tej rano i codziennych podróży pociągiem. Ale jakże wszyscy byli z Ciebie dumni, gdy jako jede...
 Coraz wolniej dodaję wpisy. W gruncie rzeczy opowiadanie o sobie jest trudne. Niektórzy potrafią całe swoje życie przenieść do internetu, a ich opowieści intymne biją rekordy popularności. Ludzie dosłownie olbrzymią kasę na tym robią. Ciekawe, czy nowy zawód bycia influenserem/erką w internecie kiedykolwiek się skończy? Przyjechała kuchnia - piękna, nowoczesna, pewnie ma jakieś wady, ale przeważnie zalety. Jest taka o jakiej marzyłam po latach gotowania.  Ile śmieci było po rozpakowaniu kuchni i znowu włącza mi się segregacja odpadów. W tej chwili to jest moje największe natręctwo. Segreguję wszystko, nawet pety zbieram po robotnikach Kruka. Na razie o nich nie piszę, bo nie chcę się denerwować. A poza tym ciężko mi mieszkać i ... sprzątać mieszkanie. Ciągle nie ma czasu na zwykłe umycie umywalek. Ale też mam wrażenie, iż nie bardzo się brudzą. Brud to pojęcie względne, nie należy się nastawiać na wieczne sprzątanie. A ja zaczynam od samej góry.  Nadal tu pięknie i nadal...