Wiosna i dużo zmian, chętnie bym to wszystko napisała, ale kto to będzie czytał? Przyleciały bociany w poniedziałek. Najpierw samiec porządkuje gniazdo, jak dołączy samica dam znać. W czwartek było mega ciepło, aż chłopakom w głowach się przewracało i nie mieli co zrobić z nadmiarem energii.
Sen o oknach się częściowo spełnił. Okna piękne kolorystycznie, ale okapniki nie pasują, brzydkie oliwkowe i jeszcze w dodatku silikony w najgorszych możliwych kolorach. Obraz estetyki z zakładów produkcyjnych. I tu zamilknę, bo mi się brzydkie słowa cisną na usta. Na szczęście radość z okien przewyższa zdumienie kolorystyczne, więc może będzie dobrze.
Komentarze
Prześlij komentarz