Garaż zategowany, gdyż zbudowany z wszelkich dostępnych na działce produktów po budowie domu. Jak majstrowi brakowało, to ze swoich zapasów dowoził. Niby oszczędnościowo, a i tak trzeba było wydać na materiały, bo przecież wysoki jest. Zupełnie nie wyobrażałam sobie, że aż taki wysoki będzie. Mały domek i można od biedy spać na stropie z płyt OSB położonych na belkach z więzarami.
Zbudowali niesłychanie szybko, ani się obejrzałam. Wynika z tego, że murarka łatwa, a przede wszystkim da się murować w dni mokre, podczas których suche prace są niemożliwe.
Zupełnie zmieniła się perspektywa w ogródku, dom się zdecydowanie pomniejszył. Ale widać, że majster nawet swoją betoniarkę przytargał, tak chciał szybko wybudować. Zobaczymy jak długo garaż postoi. Przyjaciółka ostatnio powiedziała, że jej mąż nadal nie wie kim chciałby zostać jak dorośnie. Bardzo to mi w głowie utkwiło, bo my chcemy aby nasze dzieci się określiły, a sami często gęsto nie wiemy. Ja wiem tylko tyle, że jak najszybciej chcę się przeprowadzić. Majster krzyczy na robotników, że palić papierosy to mieli czas, a ... ja zaczynam szukać gdzie rzucili pety, bo słoik który przyniosłam nie zrobił na nich wrażenia. Wyjątkowy bałagan zostawili. Roboty mnóstwo, ale widać zmiany które bardzo cieszą.
Komentarze
Prześlij komentarz