A tak dobrze szło z panem od kominka i pazerność wyszła na ostatniej prostej. Wszystko mieliśmy zapisane i jednak nie zaszkodziło spróbować pociągnąć dodatkowych pieniędzy. Na szczęście jego robotnik wyciął mi profil i powiedziałam, że z tego powodu na pewno nic nie dopłacę. Usłyszałam, że nic nie pamiętam, bo mam za dużo na głowie, że oni chcą zostawić po sobie tylko dobre wrażenie. Ja to akceptuję, ale kiedy oni wreszcie zrozumieją, że mój budżet nie jest z gumy. Pali się i liczę na to, że z czasem wypali się moje zażenowanie całą rozmową z tym wykonawcą. A zaczęło się wyjątkowo miło.
Wygląda bardzo ładnie, niemniej jeszcze nie jest "na gotowo". Bo trzeba profile, następnie tynk jakiś oraz ostatecznie zategować łącznie z kantami i jakieś półki być może kamienne jeśli nie dadzą mocno po kieszeni. Zobaczymy jak długo będę się cieszyć narożnym kominkiem Jotul 620 FR - mercedesem wśród żeliwnych wkładów kominowych.
Wow! Ekstra sie pali !
OdpowiedzUsuńPodobno w lato ciężko dobrze rozpalić, bo jak na zewnątrz gorąco i komin zimny, to kominek nie zasysa. Ale chwilę popaliliśmy i ma być dobrze.
Usuń