Robota kocha głupiego - powiada sąsiadka Teresa. Bardzo ją lubię za jej niesłychaną, intuicyjną wrażliwość. Mam wrażenie, że jest bohaterką, pracującą i opiekującą się bliskimi ponad swoje siły. Podarowała mi cukinie ze swojego ogródka. Taka ziemia płonna w okolicy.
Z drugiej strony: w życiu nie chodzi o to by niczego się nie bać, ale by działać i realizować swoje marzenia pomimo lęku. I jak odróżnić głupiego od tego realizującego swoje marzenia? Chyba odpowiem dopiero jak zamieszkam i śniadanie na Tarasie Kampinowskim stanie się codziennością. Monika, bliska dusza z Bydgoszczy, żyje tak od kilku lat i bardzo sobie chwali. Nie mogę się doczekać.
Komentarze
Prześlij komentarz