Muszę troszkę się cofnąć, gdyż nadal wiele się dzieje, ale ja dopiero powoli budzę się po przeżyciach kwietniowo-majowych i ten rok na pewno zostanie w mojej pamięci na wiele lat. Każdy ma swój Mount Everest i każdy z nas gdzieś tam zostanie w swojej górze, podobnie jak Wanda - odważna i dzielna kobieta, przepiękna i niesłychanie prawdziwa w swojej Ostatniej Wyprawie. A mój Mount Everest pokrywa się codziennie makami, które walczą z suszą w przedziwny sposób. Rano rozkwitają i jest mniej więcej tak:
Ale w południe już kwiaty opadają, bo susza wielka i w dodatku pompa mi wysiadła. Usilnie proszę hydraulika o naprawę, a on bardzo zajęty. Biedne te rośliny, dopiero teraz widzę jak wiele zależy od wody. W tym roku przymrozki zniszczyły drzewka owocowe, brak wody i generalnie sadownicy narzekają na wyginięcie owadów zapylających kwiaty. Podobno owoc będzie szalenie drogi w tym sezonie. Co nas nie dobije to nas wzmocni, tynkarze na razie wszyscy odmawiają, a pan od bram domaga się zapłaty. Nic to, może Tomek ręcznie otynkuje. A jak nie to skoczę na główkę i sama otynkuję. Ja nie dam rady ??? Przepiękna wystawa rzeźb wiszących na kanałach bydgoskich. Chwile potrafią być miłe.
Ciągle myślę co oznacza bycie prymitywnym. Kiedyś tego określenia używało się do osób z brakiem wykształcenia, ale teraz w dobie pozytywnej motywacji do nauki i szerokiej możliwości zdobywania wiedzy, prymitywny to kto? Osoba prymitywna nie wykazuje czułości, nie czuje innych. Troszczy się tylko o swoje potrzeby i życiowe cele, nie dostrzega różnorodności. Stosuje manipulacyjne metody porozumiewania się z ludźmi. Potrafi być blisko, bo bliskości potrzebuje, ale nic z siebie nie uroni. Jest jak czarna dziura, choć moim zdaniem posiada gradację. Można być prymitywnym trochę. Prymitywne jest oczekiwanie handlowców i wykonawców, że dopiero jak wpłacę połowę kwoty zamówienia, to zaczną produkcję towaru, a gdy wpłacę całość, ewentualnie dowiozą i zamontują. Zero zabezpieczenia. Pan od wycinki drzew przychodzi przed świętami, gdyż zależy mu na jemiole. Będzie miał urobek. Pan od kuchni dziwi się, że nie chcę mu dołożyć paru stów. A nie ma Pani zaskórniaków? pyta. Odpowiadam, że niestety moją
Komentarze
Prześlij komentarz