Pod koniec budowy głowa jest przepełniona różnymi paranojami, a że nie dali uszczelnienia pod szafki w kuchni, a czemu nie ma uchwytu do lodówki i zamrażarki, czy okleina na szafkach nie będzie się brudzić i wiele innych. Ale najgorsze rozczarowanie, że nie dostaliśmy wkładu do szuflady na sztućce, bo pani zaproponowała z firmy Peka, nie informując, że Heaker ma własne. To niestety spowodowało koniec naszej współpracy. Trudno, mam już dosyć, że ktoś inny podejmuje decyzję na co mnie stać, a na co nie.
Szafki kuchenne już były od 1 lipca, ale okap Elica dotarł z miesięcznym opóźnieniem. Ale panowie monterzy też musieli tydzień poczekać, aby mieć czas na zamontowanie. Niestety to oni przebili kabel zasilający lampy na tarasie. A już myślałam, że to się nie zdarzy. Lampy piękne, dobrane i zamontowane przez mojego prywatnego wykonawcę. Po latach budowy należy się taki własny złoty chłopak. Okap bardzo cichy choć nie zamontowany na rurze fi 150 mm. Gdy Tomek budował wentylację okapu założyliśmy fi 125 i nie sposób było tego burzyć. To uczucie jest niesamowite, taki ostry, wewnętrzny sprzeciw wobec burzenia czegokolwiek. Wolę aby zostało nawet niezbyt ładnie, ale nie chcę burzyć i budować od nowa. Każda zbudowana rzecz ma wartość stu-krotną. Nikt, nawet osoby prowadzące studio kuchenne, nigdy nie widzieli lodówki i zamrażarki otwieranej na tippony.


Komentarze
Prześlij komentarz