Przejdź do głównej zawartości

 Pod koniec budowy głowa jest przepełniona różnymi paranojami, a że nie dali uszczelnienia pod szafki w kuchni, a czemu nie ma uchwytu do lodówki i zamrażarki, czy okleina na szafkach nie będzie się brudzić i wiele innych. Ale najgorsze rozczarowanie, że nie dostaliśmy wkładu do szuflady na sztućce, bo pani zaproponowała z firmy Peka, nie informując, że Heaker ma własne. To niestety spowodowało koniec naszej współpracy. Trudno, mam już dosyć, że ktoś inny podejmuje decyzję na co mnie stać, a na co nie. 

Szafki kuchenne już były od 1 lipca, ale okap Elica dotarł z miesięcznym opóźnieniem. Ale panowie monterzy też musieli tydzień poczekać, aby mieć czas na zamontowanie. Niestety to oni przebili kabel zasilający lampy na tarasie. A już myślałam, że to się nie zdarzy. Lampy piękne, dobrane i zamontowane przez mojego prywatnego wykonawcę. Po latach budowy należy się taki własny złoty chłopak. Okap bardzo cichy choć nie zamontowany na rurze fi 150 mm. Gdy Tomek budował wentylację okapu założyliśmy fi 125 i nie sposób było tego burzyć. To uczucie jest niesamowite, taki ostry, wewnętrzny sprzeciw wobec burzenia czegokolwiek. Wolę aby zostało nawet niezbyt ładnie, ale nie chcę burzyć i budować od nowa. Każda zbudowana rzecz ma wartość stu-krotną. Nikt, nawet osoby prowadzące studio kuchenne, nigdy nie widzieli lodówki i zamrażarki otwieranej na tippony. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

 Nic nie poradzimy, trzeba jakoś z tym żyć. Czas mija ciężko jakbyśmy pływali w gęstej masie ciepłego asfaltu. Co zrobić, trzeba jakoś ten dom wykończyć. A tymczasem kolejna Wigilia w Koczargach i mobilizacja, aby posprzątać, gdzie się da. Nawet nieźle to wyszło. Nadal jednak maluję i jak sobie tak pomyślę to niedługo rok minie odkąd zaczęłam malować moje mieszkanie. A mieszkanie rodziców jeszcze wcześniej. Wszyscy pytają jak będę myła te okna. Dlaczego mnie to nie martwi? Pierwszy Sylwester w Koczargach. Staram się rozpalić domowe ognisko i nie tylko. Kiełbaski udają się dzięki wspaniałym gościom i ich wielkiej motywacji, żeby ogrzać się przy prawdziwym ogniu. Magia ogniska jest w naszych duszach i to fajne - w mojej też. Tyle jeszcze do zrobienia, tyle jeszcze do kupienia. Czy to się kiedyś zakończy? Całą przerwę świąteczną oglądam serial według kultowej powieści "Sto lat samotności". Piękne kolory sienny i zieleni w miasteczku Macondo powodują u mnie burzę myśli typu co mo...
 Bo Stanisław był człowiekiem niezwykle pozytywnym i zawsze uśmiechniętym. Uwielbiał żartować, a w jego oczach tkwił jednoznaczny przekaz: szkoda czasu na zmartwienia, a jak jest problem to trzeba go szybko rozwiązać. Nie ma co się długo zastanawiać, lepiej spędzić miło czas z bliskimi i cieszyć się ich obecnością.  I tak, wybierając zdjęcie na tę uroczystość znajdowałam tylko takie, na których jesteś Tato uśmiechnięty, a w Twoich oczach widać spokój. Po latach zrozumiałam, że takie usposobienie zjednywało Ci ludzi, nawet tych obcych, z którymi zawsze chętnie rozmawiałeś.  Urodziłeś się w Aleksandrowie Kujawskim, jako ostatnie dziecko babci Polci i dziadka Andrzeja. Zawsze wspominałeś podstawówkę u Salezjanów, beztroskie lata grania w piłkę, boksowania się z kolegami i wielkiego poczucia bezpieczeństwa, jakie dawała Ci rodzina. Technikum budowlane w Toruniu to lata wstawania o 5-tej rano i codziennych podróży pociągiem. Ale jakże wszyscy byli z Ciebie dumni, gdy jako jede...
 Coraz wolniej dodaję wpisy. W gruncie rzeczy opowiadanie o sobie jest trudne. Niektórzy potrafią całe swoje życie przenieść do internetu, a ich opowieści intymne biją rekordy popularności. Ludzie dosłownie olbrzymią kasę na tym robią. Ciekawe, czy nowy zawód bycia influenserem/erką w internecie kiedykolwiek się skończy? Przyjechała kuchnia - piękna, nowoczesna, pewnie ma jakieś wady, ale przeważnie zalety. Jest taka o jakiej marzyłam po latach gotowania.  Ile śmieci było po rozpakowaniu kuchni i znowu włącza mi się segregacja odpadów. W tej chwili to jest moje największe natręctwo. Segreguję wszystko, nawet pety zbieram po robotnikach Kruka. Na razie o nich nie piszę, bo nie chcę się denerwować. A poza tym ciężko mi mieszkać i ... sprzątać mieszkanie. Ciągle nie ma czasu na zwykłe umycie umywalek. Ale też mam wrażenie, iż nie bardzo się brudzą. Brud to pojęcie względne, nie należy się nastawiać na wieczne sprzątanie. A ja zaczynam od samej góry.  Nadal tu pięknie i nadal...