Czekając na krokwie coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że budownictwo nie podlega żadnym regułom biznesowym. Drzewa nie ma, bo wszystko sprzedajemy do Chin (zasłyszane od znających się na tym fachowców). Ale drewno jakoś się znalazło, bo każdy fachowiec ma znajomości. Oczywiście za tę unikalną cechę jaką jest "znajomość" trzeba zapłacić. I to nie tylko za materiał, ale za dodatkową wartość fachowca związaną z posiadaniem "znajomości". Trzeba czekać, zamówienia realizowanie są przez minimum miesiąc. Rozmycie niepewności dotrzymania terminów: dostarczenia materiałów, wykonania prac, zapłacenia za usługę, przekracza moje pojmowanie świata i przypomina mi zasadę nieoznaczoności Heisenberga. Nie potrafimy jednoznacznie określić położenia i prędkości cząstki elementarnej. Ja też nie potrafię pojąć jak różne są sposoby .... budowania. Nie to, żeby u mnie wszystko było pod kontrolą. Miałam pracować jako obserwatorka nieba, a tylko zwiedzam najstarsze teleskopy. O
Blog budowlany jak realizuję projekt życia