Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2022
 Czy to jest stan surowy zamknięty (SSZ)? Niestety nie do końca, brakuje okien dachowych kolankowych aby zatkać ostateczne dziury w ścianach. Pracuję nad tym dzień i noc. Ale zobaczyć te drzwi to jak ujrzeć tajne przejście do nowego życia. W dodatku zamykane na klucz. Tylko okienek nad nimi brakuje. Nadejdą z oryginałami we właściwym czasie.  A życie toczy się dalej w całej swojej okazałości. Największy rosyjski statek został zatopiony w pobliżu Wyspy Węży, Oksanie znowu zachorowało dziecko i musiała w obcym państwie i systemie medycznym iść do lekarza po antybiotyk. Na szczęście udało się bezkosztowo tym razem, a silna Kasia Puk w najtrudniejszej sytuacji swojego życia odbija się od przedmiotowego sposobu traktowania pacjentów. Płaczę, dosłownie płaczę, na samą myśl co musi przeżywać ona i jej rodzina.  Do tego wszystkiego dokładają się moje sprawy prywatne, nieustanna walka potrzeby więzi z potrzebą autonomii. I jeszcze sprawy techniczne: nie mogę odnaleźć zbiorów  w komputerze potrz
Błędy w branży budowlanej to chyba codzienność. Jak je obejść? Nie bardzo da się tego nauczyć, bo skala czasowa budowania domku jednorodzinnego jest zbyt krótka. Wszystko zależy od natury człowieka. Ci co bardziej się przejmują, pewnych rzeczy nie zniosą i wyrwą wszystkie włosy z głowy, żeby przetrwać. Wieczni optymiści przyjmą na klatę nawet krzywą wieżę. U mnie już kilka wpadek było: papa na dachu zamiast foli paro-przepuszczalnej, jętki zielone zamiast wizualnych, niepewność czy majster zczepił pustaki ścianek działowych z nośnymi na parterze, umieszczenie garażu w ostrej linii działki (moja fanaberia). Ale największa wpadka niestety z firmy montującej okna. Pan mierząc otwory zapisał ręcznie 356 cm, ale szóstka wyglądała jak zero i tak ją odczytano na produkcji. Okno wyszło o 6 cm za krótkie. Ale dało się wcisnąć: Był bardzo przestraszony, gdy to wyszło na jaw, zapchał styrodurem i zrobił minę w podkówkę. W zamian za to ma mi opłacić drzwi zastępcze. To tylko 10% wartości okna, ale
 Wiosna i dużo zmian, chętnie bym to wszystko napisała, ale kto to będzie czytał? Przyleciały bociany w poniedziałek. Najpierw samiec porządkuje gniazdo, jak dołączy samica dam znać. W czwartek było mega ciepło, aż chłopakom w głowach się przewracało i nie mieli co zrobić z nadmiarem energii. Sen o oknach się częściowo spełnił. Okna piękne kolorystycznie, ale okapniki nie pasują, brzydkie oliwkowe i jeszcze w dodatku silikony w najgorszych możliwych kolorach. Obraz estetyki z zakładów produkcyjnych. I tu zamilknę, bo mi się brzydkie słowa cisną na usta. Na szczęście radość z okien przewyższa zdumienie kolorystyczne, więc może będzie dobrze. 
 W Koczargach zawsze piękne widoki, i w zależności od pogody niesamowite zdjęcia można zrobić. Dom jawi się w różnych odsłonach. Nowy murarz ma czasami pomysły wynikające "z serca" zapakował paletę pustaków do siebie do samochodu i ... dwa dni samochód w warsztacie. Podobno kierownik z marketu budowlanego, gdzie kupuję materiały, przyglądał się temu i podziwiał, ale co miał zrobić. Każdy ma inne doświadczenia budowlane. Paleta jest, lecz przez dwa dni nie ma jak do roboty dojechać.  Ten tydzień bardzo trudny, bo spinają się dwie ważne akcje. Ukończenie ścianek działowych i montaż okien elewacyjnych. Niby nic, a przeżywam. Okna elewacyjne śniły mi się całą noc. Czy kolor dobry i czy dobrze zamontują. Na razie dobrze mi się rozmawia z montażystą, ale być może jest to takie fajne, że nie niewiarygodne, aby było prawdziwe. Korytarz i zagwozdka, czy wstawiać okna kalenicowe, czy nie? A ja postanowiłam skręcić sobie stolik komputerowy, z jakichś pozostałości po poprzedniej ekipie.
 Zadowoleni budowlańcy, szczęśliwi murarze i inwestorka też usatysfakcjonowana, bo fajnie się zadziało, że młode chłopaki mogą razem podziałać konstruktywnie. Cóż więcej można napisać: Szymon twierdzi, że woli nosić pustaki, Kaj muruje oraz codziennie dzwoni i zdaje mi relację z postępów. Widać zaangażowanie, a Kaj zaproponował również policzenie metrów kwadratowych ścian do tynków. Chłopaki są wdzięczni, że mogą korzystać z auta i obiecali, że na koniec umyją :) bardzo się cieszę.