Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2023
Generalnie cały czas w budowie to trwanie w zajętościach, a jeszcze do tego praca zawodowa, gdzie najnudniejsze jest wypełnianie dokumentów. Nigdy nie sądziłam, że będę poprawiać i czasami tworzyć nudne regulaminy. Wtedy mi się chce pisać posty na bloga. A jest co pisać, dzieje się sporo, do tego stopnia, że odstawiłam na bok życie towarzyskie. Oswajam tygryska. Październik jest piękny. Udało mi się przesadzi truskawki. Mam siedem pól truskawek, więc będą do szampana jak znalazł. Najpierw miałam zamiar wytrwać w mojej części domu. Ale przy nieocieplonym dachu wystarczyły trzy zimne dni, abym przeniosła się do senioratki, lecz tylko z łóżkiem, bo tam trwa malowanie i nie mogę zastawiać ścian meblami. Kuchnia została na paczkach parkietu w sali kominkowej.  Poza tym w moim salonie przepięknie gra światło. Te okna ze wszystkich stron robią wspaniałą robotę. Więc przy pogodzie da się żyć i odpuścić dążenia do ideału, który w praktyce jest nieosiągalny.  Chwilowo ten stan nazywam: Kemping K
 To właśnie milczenie w obliczu zła sprawia, że jesteśmy martwi choć żyjemy - Justyna Kopińska. Maluję i słucham jej niesamowicie poruszających reportaży. A tymczasem wojna w Izraelu i strefie Gazy rozkręca się ... to już druga wojna od czasu jak zaczęłam budować. W ukrainie wybuchła 24 lutego 2022 roku, a Hamas zaatakował 7 października tego roku... A ja oswajam tygryska. Stanowisko malarskie w kuchni. Ostrzegam, że myję tu tylko naczynia i pędzle malarskie, natomiast do mycia zębów służy mi prysznic lub bidet. Pierwsze prysznice są wyjątkowo chlapiące.  Czapka od córki Łucji ratuje mi życie. Nawet dwie noce w niej spałam, gdyż rano mroziło przy gruncie. Do czego zmierza świat, skoro brodzik nie ma w zestawie korka. Zamawiam oddzielnie - dodatkowe zamówienie, dodatkowy transport, dodatkowe opakowanie. Pralka, mistrzostwo świata - brakuje instrukcji obsługi. Owszem jest mnóstwo programów, ale gdzie o nich poczytać? Na razie używam najprostszych. 
 Najważniejsze to dobry zapach, bo w nieogrzewanym mieszkaniu pachną różne zgromadzone materiały: wełna mineralna, cementy, masy szpachlowe, farby i różne dziwne produkty budowlane. Wszystko miesza się z zapachem kawy. Czasami pojawiają się dziwne robaczki. Nie boję się ich, ale chciałabym, żeby ktoś inny/inna je usunął/usunęła. Nie mam warunków na makijaż, ale zapach musi być.  A tu zimno i rano widać oszronione pola. Dzwonię to pana od certyfikatu na piec. Nie stawia się na umówione spotkanie i nie odbiera telefonu. Znalazłam innego, ale ten najpierw próbuje rozliczyć poprzedniego i każe mi podać jego imię i nazwisko. Dlaczego my tak lubimy rozliczać innych? Nie podaję, jak zwykle w pełni rozumiem, że mogło mu coś nieprzewidzianego wypaść.  Ciekawe dlaczego wszelkie certyfikaty i usługi montażowe świadczą panowie? W tej branży jeszcze nie spotkałam żadnej kobiety. Hydraulicy, elektrycy, serwisanci, montażyści, otwieracze zatrzaśniętych drzwi, itp itd. Bo silniejsi? Kobiety niejednokr
 Zaczynam trzeci tydzień. Ryszard włączył ogrzewanie, ale niestety pan przedstawiciel firmy, z której mam piec, rozchorował się, więc na razie grzeję piecem bez gwarancji. I to tylko w jednym mieszkaniu. Piec działa cudownie cicho i ciepła woda leci w każdej ilości. Powinnam się przeprowadzić do ciepłego, ale marzy mi się najpierw wymalowanie ścian.  Ceny malowań powalające. Za senioratkę muszę dać od 5-ciu do 9-ciu złotówek budowlanych, w zależności od stanu ścian. Na razie tylko pod kaloryferami pomalowane, niemniej powoli dążę do wykańczania ścian i mam nadzieję, że sama prędzej się nie wykończę. Kaloryfery podobno takie zwykłe, jak ocenił pewien znajomy malarz, ale mnie się bardzo podobają. Każda próba dobrania ładnych kaloryferów mogła zakończyć się całkowitym bankructwem, więc skorzystałam z rad i pomocy taty, który w zaprzyjaźnionej firmie zamówił. Wygląda bardzo ładnie.  A najcudowniejsze jest ogrzewanie podłogowe, które od razu zadziałało w łazience i we wiatrołapie. Łatwo sch
 Na starość ziemia wzywa ludzi ... cytat z przepięknej książki "Chłopki", o wiejskich kobietach żyjących sto lat temu w Polsce. Książka poruszająca do kości. Mnie też ta ziemia wezwała jak widać, przy czym ja od razu z tygryskiem lub jak kto woli w tygrysku zamieszkałam. Wszystkim się tygrysek bardzo podoba, a ja podkreślam, że jest moją największą ekstrawagancją w życiu na jaką się zdobyłam.  Pory roku determinują pracę w ogrodzie, ale również wszelkie czynności remontowo-budowlane. W lecie można budować od piątej rano, a tymczasem w październiku dopiero od siódmej. Również wieczorem o osiemnastej już ciemno. Wschody i zachody bardzo ograniczają prace, zwłaszcza te na zewnątrz, pomimo, że technologie pozwalają na budowę w niskich temperaturach. Już nie jest tak łatwo wstać rano i w ciemnicy pielić, a truskawki ciągle czekają na przesadzenie.  Ponieważ ulica Sasanki jest totalnie zaniedbana przez gminę, nie ma tam świateł i ogólnie ciemno jak ... nie powiem gdzie. Długo rozwa
 Miód na serce matki, gdy dzieci są doceniane w swoim środowisku. Moje dzieci po raz pierwszy mnie odwiedziły, przyniosły prezenty, napaliły w kominku i było cudownie - magicznie nawet. Cudownie jest widzieć jak te kochane istoty zachowują się wobec innych, że nikim nie gardzą, że skupiają uwagę na drugim człowieku, że mają własne marzenia i próbują znaleźć swoją drogę w życiu. Od nieznanych mi osób usłyszałam jaką to Łucja jest cudowną osobą, kochaną dla wszystkich. W tym samym czasie dotarła do mnie informacja jak solidnie pracuje mój syn i że nikt inny tak dobrze by tej pracy nie wykonał. To są prawdziwe, wymierne wartości, które pokazują, że dzieciaki wyrosły na wspaniałych ludzi. Rozpaliliśmy domowe ognisko, zrobiło się cudownie ciepło i przytulnie. To był wspaniały wieczór.  Rano natknęłam się na takie oto ślady intruzów korzystających z mojego piasku. Ostatnio widziałam jak sąsiad sam utwardzał teren, więc pytam czy on się tym zajmuje zawodowo. Odpowiedział, że on jest od remont
 Chciałam pisać codziennie, ale niestety. Tak to się dzieje, gdy dużo drobnych rzeczy do zrobienia w obejściu. Wodę przynieść na herbatę, umyć naczynia w zimnej wodzie, wyjść na zewnątrz do toalety, pójść po drewno do pieca, wyremontować, posprzątać i w dodatku ogródek do wypielenia. Ale jakże relaksująca taka praca. W dodatku wykończeniowiec może już klucz oddać, bo jestem na miejscu i chaty doglądam. Rano takie widoki wilgoci, która podobno trwa w naszym kraju 8 miesięcy. Czuję się tu bardzo przytulnie, ale dostrzegam potrzebę włączenia ogrzewania. Jednak październik potrafi  w nocy być chłodny. Oczywiście jestem zabezpieczona przed zimnem i uwierz mi Mamo nie marznę, a w dzień wręcz wydaje mi się, że dom jest ciepły. Dachowiec twierdzi, że wełna lepiej "ociepla" niż styropian. Rozpakowałam tylko letnie rzeczy i pośród ciągle pełnych pudełek nie mogę dokopać się do czapki. Ale garderoby mam iście nowoczesne - loftowe rozwiązania z ikei. Dzięki pomocy osób, które się o mnie
 Tak serio to ja mam anioła stróża. Albo anielicę jak ktoś chce. Siedzi na kominku i dorzuca. Nie pamiętam co mi się śniło, ale na pewno przeprowadziłam się w sobotę. Przeniosłam się do miejsca wiecznych wakacji, gdzie robię wiele rzeczy na raz i mogę zagrzebać ręce w ziemi. Na razie taki lepszy camping, bo dach nad głową jest, spanie też, ale woda tylko zimna w lokalu obok, brak kuchenki oraz elektryka na zasadzie wystających kabli i latarka potrzebna po godzinie 18:40 w październiku. Teraz to już tylko spokojnie się relaksować wykonywaniem tysiąca rzeczy na raz. W sumie dobrze, że jeszcze tego dachu nie ociepliłam, bo nie mogłam ułożyć parkietu w moim domu, gdyż na parkiecie nie postawię rusztowania, które jest potrzebne do ocieplenia dachu. Czyli paczki z parkietem mogę użyć do urządzenia tymczasowej kuchni, a wyszła mi ona rewelacyjnie. Nie potrzebujemy wcale tak dużo rzeczy. Najważniejsze, że jest barek z napojami po prawej stronie szafka od Szymona z Belgradzkiej.